T A R T A K
L I T E R A C K I

WSTĘP:
Trochę brudni,
trochę grzeszni,
trochę piękni,
trochę pieśni.
Gdy byliśmy odrobinę wcięci,
wołali do nas wszyscy święci;
Popatrzcie jak ten czas płonie.
Popatrzcie jak ten świat pędzi.

Comporecordeyros

W twórczości Comporecordeyrosa widać zarówno wpływy prostoty i jej tęsknot, jak i zawiłych halucynacji.
Ale też i Comporecordeyros przyznaje, że rzeczywistość widział z wielu punktów widzenia i wiele wizji przepłynęło przez jego wyobraźnię.
Po zaćmieniu milenijnym zostało z tego to co zostało...
Comporecordeyros postarał się tu o syntezę antytez akceptującą słuszne oburzenie i głód jasnych myśli. I choć nie jest pewien asertywności swego hipersyntetyzmu, pozwolił sobie na wiele skrótów myślowych w celu opisania rzeczywistości, w której się znajduje, a raczej którą widzi. Na przekór miazmatycznym obyczajom środków przekazu, stara się formułować wielopoziomowe skojarzenia, oscylujące wokół drażniących oczywistości. Zachwycając się w wizji bardziej Nikiforystycznym elementem klockowatości architektury miast, niż ponurym zadęciem totalności cholerycznej nowoczesnej fantazji.
Choć to właśnie on może być posądzony o choleryczną totalność, zwłaszcza za "Życie na orbicie", "Chrześcijański Socjalizm Kapitalistyczny" i "Niedzielę wolną od reklamy". To jednak za pomocą wesołych oczywistości, on chce tę totalną choleryczność zdecholeryzować, a wizje swe wykłada słownymi widokówkami aluzyjnymi.
Comporecordeyros deklaruje w swych tekstach wolność od magnetyzmów aktualnie nam panującej myśli psychologicznej. I informuje, że ewentualne kanty, zacięcia i drzazgi na liniach skojarzeń i wątków, to rany i szramy na jego psychice i umyśle po I wojnie psychotechnicznej, oraz po własnej niefrasobliwości przy pracy intelektu podczas transformacji światowej sytuacji.
Optymizm ma po dziadkach z AK.
A poczucie humoru kolekcjonuje od kilku dziesięcioleci.
Comporecordeyros zastrzega sobie brak odpowiedzialności za to, co, kto z tego zrozumie.

>>>>>>> W E J Ś C I E >>>>>>>